W pracy od cholery deadline’ów, w domu chore dzieci, niepozałatwiane sprawy, do przedszkola trzeba przygotować strój, żona ma imprezę mikołajkową i wyjeżdża na dwa dni, mąż nagle jakiś taki wypalony… Więc czujesz, że oszalejesz! Że to już na pewno za wiele i nie ogarniasz tego grudnia.

No i wtedy ja wchodzę cała na biało z wpisem, który zupełnie cię nie uratuje, ale który pozwoli się Tobie ze sobą samym/z sobą samą zaprzyjaźnić.
W tym natłoku zadań, wyzwań, kłopotów, trudności, dyskomfortu albo cierpienia, dobrze pozostać swoim przyjacielem. Jak to zrobić? Nie jesteśmy zazwyczaj wychowywani do tego, by być dla siebie czułym, łagodnym, dobrym i przytulającym. Można to jednak zacząć w każdej chwili. Każda chwila, trudna czy nie, może być chwilą, w której wybierzesz być dla siebie wsparciem.
Po pierwsze: warto się zatrzymać
Brzmi jak wytarty frazes, ale można to zrobić na chwilkę. Dosłownie na ułamek sekundy. Sprawdzić, gdzie teraz jestem? Co się dzieje? Czy potrafię na to spojrzeć bez ocen? Pojawiają się oceny?
Po drugie: zauważ
Zauważ siebie, zauważ oddech. Jaki byś nie był, jaka byś nie była – oddychasz! Sprawdź, jak teraz wygląda twój oddech? Tego nie da się zepsuć. Oddech to oddech, zawsze nam towarzyszy, zawsze po prostu jest!
Po trzecie: życz sobie dobrze
Obym była zdrowa. Bezpieczna. Szczęśliwa. Jestem okej, jestem naprawdę wystarczająca w tym momencie – taka, jaka jestem.
A po czwarte wskakuj na grupę: https://www.facebook.com/groups/2507685932585281/
Znajdziesz tam krótki warsztat o uważności, życzliwości i współczuciu.
No i po piąte: ŚWIĘTUJ SWOJĄ WRAŻLIWOŚĆ!
Nie bądź zawstydzony swoją wrażliwością.
Ona przyniosła ci wiele bogactw.
Widzisz to, czego inni nie mogą zobaczyć.
Czujesz to, czego inni wstydzą się czuć.
Jesteś bardziej otwarty, mniej odrętwiały.
Trudniej ci przymknąć oko.
Nie zamknąłeś swojego serca
mimo wszystko.
Jesteś w stanie pomieścić
najbardziej intensywne wzloty
i najciemniejsze upadki
w twoim kochającym objęciu.
Ty wiesz, że żadne nie definiują ciebie.
Wszystko przechodzi na wskroś.
Jesteś kosmicznym naczyniem.
Świętuj swoją wrażliwość!
Ona utrzymała cię elastycznym i otwartym.
Pozostałeś blisko zdziwienia /cudu/
A świadomość płonie jasno w tobie.
Nie porównuj się z innymi.
Nie oczekuj od nich zrozumienia,
Ale ich ucz:
To w porządku czuć głęboko.
To porządku nie wiedzieć.
To w porządku bawić się
na surowej krawędzi życia.
Życie może Ci się wydawać 'cięższe' czasami,
I często jesteś bliski przytłoczenia.
Ale jeszcze ciężej jest
wciąż tłumić swoje przytłaczające dary.
Wrażliwcy,
Przynieście łagodność do tego utrudzonego świata!
Rozświetlajcie go z odważną czułością!
Jesteście nosicielami światła!
Jeff Foster
